W jaki sposób ludzie zabezpieczają własne mobilne urządzenia do przeglądania Internetu? W wielu przypadkach inwestują w tanie i praktyczne rozwiązanie, jakim są flirty prywatyzujące. Filtry prywatyzujące to nic innego jak specjalne folie. Cały bajer polega na tym, że taka folia jest niewidoczna dla osoby, która patrzy na monitor czy ekran na wprost.

Zupełnie całkiem inaczej sytuacja wygląda, kiedy na monitor czy wyświetlacz patrzy osoba z boku lub pod minimalnym kątem. Dla takiej osoby ekran czy wyświetlacz, bo filtry prywatyzujące montuje się i na tabletach, i na smartfonach, jest w całości czarny. Efekt taki uzyskuje się dzięki temu, że filtr prywatyzujący 3m to system mikrożaluzji, na które o ile patrzy się pod kątem, to powodują one efekt całkowitego zacienienia. I w ten sposób informacje, jakie ukazują się na ekranie, są nieczytelne dla osób postronnych. Rozwiązania takie są praktyczne, bo zapobiegają wyciekowi prywatnych treści. Gdy na przenośnym komputerze mamy zamontowany filtr prywatyzujący do laptopa, to możemy posiadać zapewnienie, że żadna osoba nie będzie w stanie ujrzeć, co oglądamy. Chyba że osoba taka stanie wprost za naszymi plecami. Takie sytuacje jednak się nie zdarzają, bo ludzie aż tak bezczelni nie są. Na montaż filtrów zabezpieczających powinien zdecydować się właściwie każdy, kto korzysta z urządzeń mobilnych tam, gdzie nie brakuje wścibskich oczu. Nie jest to duży wydatek, a jest to solidne zabezpieczenie dla haseł i sposób na zapewnienie sobie prywatność, w trakcie korzystania z sieci.
Zobacz także: PF21.5W9.

Dodaj komentarz